sobota, 2 października 2010

MODA W KRAINIE CZARÓW

Jako, że mój artykuł nie został wybrany przez jury warsztatów w ramach AFF w Starym Browarze, mogę go przynajmniej umieścić na blogu:) Niestety formuła i układ blogu uniemożliwia wstawienie tego tekstu w jego oryginalnym układzie (dokładniej chodzi o układ zdjęć), mam jednak nadzieję że nie odwiedzie to Was od przeczytania tego tekstu, do którego inspiracją było to co poza modą kocham najbardziej, czyli literatura i film. Enjoy (hopefully)!






MODA W KRAINIE CZARÓW

Coco Chanel kiedyś powiedziała, że „moda nie powinna rodzić się na ulicy”. Pomimo powracających okresów fascynacji stylem ulicy, moda nie przestała czerpać inspiracji z bajkowych światów literatury i filmu.



Moda jest jedną z tych gałęzi sztuki, które są interdyscyplinarne, łatwo ulegają wpływom i czerpią inspirację z innych sfer. A to, co moda kocha najbardziej to świat literatury i filmu. Te dziedziny często się przenikają, pozwalając nam uciec przed szarą codziennością i w pogoni za białym królikiem wejść do krainy czarów. Miejsca pełnego fantazji i piękna.

AVATAR

Jak świat wyobraźni filmowej i moda się uzupełniają można zaobserwować na przykładzie filmu Avatar Jamesa Camerona oraz kolekcji Alexandra McQueena czy Proenza Schouler na sezon wiosna 2010. Punkt odniesienia stanowi tu kolorystyka – odcienie błękitu, zieleni przywodzą na myśl bajeczne barwy Pandory i jej mieszkańców. Inną zbieżnością jest trójwymiarowość wzorów zdobiących projekty McQueena.

Właśnie technika 3-D wzbudziła spore zainteresowanie świata mody. Pojawiły się nie tylko trójwymiarowe ubrania, ale przede wszystkim nowatorskie sesje w formacie 3-D m.in. w piśmie Dazed & Confused, Remix czy w meksykańskiej edycji Vogue’a.




KRAINA CZARÓW

W tym roku do kin trafiła adaptacja powieści Lewisa Carrolla Alicja w Krainie Czarów w reżyserii Tima Burtona. Zarówno wyjątkowa wyobraźnia pisarza jak i wizjonerska koncepcja reżysera zainspirowały branżę modową, która oszalała na punkcie blondynki w błękitnej sukience oraz jej przedziwnych przyjaciół, jak Zwariowany Kapelusznik czy Kot z Cheshire.

Wielu wydaniom powieści Carrolla towarzyszyły ilustracje autorstwa Johna Tenniela, ale to film animowany Walta Disneya z 1951 roku tak wpłynął na wyobraźnię widzów, że to właśnie disnejowski obraz Alicji utrwalił się w naszej pamięci, i to na długie lata. W 2003 roku, w amerykańskim Vogue’u ukazała się sesja autorstwa Annie Leibovitz z Natalią Vodianovą w roli Alicji oraz czołowymi projektantami wcielających się w postacie z Krainy Czarów (m.in. John Galliano, Karl Lagerfeld, Donatella Versace, Marc Jacobs, Christian Lacroix). Ciekawym akcentem było umieszczenie w roli Zwariowanego Kapelusznika słynnego projektanta kapeluszy, Stephena Jonesa. Chociaż kostiumy posiadały cechy charakterystyczne dla danego kreatora (zwłaszcza w przypadku Lagerfelda), sukienki były wciąż wierne sennemu nastrojowi powieści oraz ulubionemu kolorowi Alicji — błękitowi.

Wkrótce po sesji Annie Leibovitz, Alicją zainteresowała się Gwen Stefani. W teledysku do piosenki „What you waiting for” promującej jej pierwszy solowy album Love.Angel.Music.Baby.(2004) Stefani trafia do zaczarowanej krainy ubrana w kostiumy projektu Johna Galliano wcielając się w rolę Alicji, Królowej Pik i Kier. Artystka wykorzystała ten wizerunek także podczas trasy koncertowej promującej album, przeplatając elementy stylu Alicji z motywami zaczerpniętymi z dzielnicy Harajuku. Pięć lat później, Alicja w Krainie Czarów stała się inspiracją teledysku do piosenki Rabbit Heart Florence+The Machine, gdzie trafiamy w sam środek herbatki u Zwariowanego Kapelusznika.
Głowna fala fascynacji Alicją nastąpiła jednak wraz z pojawieniem się filmowej adaptacji Alicji w Krainie Czarów Tima Burtona, w której kostiumy zaprojektowane przez Colleen Atwood stanowią integralną część filmu i same w sobie są dziełem sztuki. Atwood, która stworzyła kostiumy do innych filmów Burtona, oraz m.in. do Nine, Chicago czy Wyznań Gejszy (za dwa ostatnie zdobyła Oskara), wyznała już na początku, że przy projektowaniu ubiorów dla postaci nie chce powielać schematycznych wzorców, zapoczątkowanych w dużej mierze przez bajkową wersję Disneya. Alicja u Burtona, nie jest już platynową blondyneczką z nieodzowną czarną opaską na głowie, w nienagannej błękitnej sukience z białym fartuszkiem. Atwood stworzyła kostiumy, które idealnie wpisały się w klimat mrocznej wizji reżysera.




Motyw Alicji szybko podchwycili projektanci. Pierwszy był Tom Binns, projektant biżuterii, który poproszony został przez przedstawicieli Disneya (w Studio Disneya powstawał film Burtona) o stworzenie dwóch linii biżuterii zainspirowanych Alicją w Krainie Czarów: ekskluzywną Walt Disney Signature i bardziej przystępną cenowo Disney Couture. Projektant przyznał, że powieść jest do tego stopnia naszpikowana ikonicznymi obrazami, że znalezienie symboli reprezentujących poszczególne historie nie stanowiło problemu. Ciekawostką jest, iż Binns już wcześniej użył disnejowskich postaci − w ramach protestu przeciwko wojnie w Iraku. Jednak kolekcja biżuterii, w której projektant połączył postacie Myszki Mickey czy Kaczora Donalda z bombami i granatami nie spotkała się wówczas z przychylnością Disneya.
Następnie, śladami Binnsa ruszyli inni projektanci. Stella McCartney zaprojektowała limitowaną kolekcję biżuterii inspirowanej Alicją, na którą składają się bransoletki, naszyjniki i zawieszki w firmowych kolorach McCartney: beżach, brązach i czerni. Paryski dom towarowy Printemps w ramach tygodnia mody oraz premiery filmu poprosił tak ważne nazwiska w świecie mody jak Alexander McQueen, Charles Anastase, Martin Margiela, Christopher Kane czy Ann Demeulemeester o zaprojektowanie unikalnych egzemplarzy sukienek dla Alicji, które miały być umieszczone na wystawie sklepu. Printemps zaproponował również podobny projekt Nicholasowi Kirkwoodowi, który zgodził się zaprojektować buty zainspirowane filmem, gdyż, jak przyznał, uwielbia Alicję w Krainie Czarów. Podobnie jak Printemps, również Selfridges, jeden z ekskluzywnych domów towarowych w Londynie, postanowił poświęcić uwagę nowemu filmowi Burtona i zamienił swój Wonder Room, część, w której znajdują się najbardziej luksusowe produkty, na Alice in Wonder Room, gdzie dostępne były m.in. kolekcje biżuterii Binnsa i McCartney. Niedługo później, moda na Alicję w Krainie Czarów trafiła na ulice za sprawą sieciówek takich jak Bershka, Oysho, Uniqlo czy C&A, które wprowadziły koszulki, bluzy czy bieliznę z głównymi postaciami filmu Disneya.

Jeśli przyjrzeć się niesamowitemu makijażowi Johnny Deppa wcielającego się w postać Zwariowanego Kapelusznika to nie dziwi, że również koncerny kosmetyczne uległy Alicjo-manii i wypuściły limitowane edycje kolorowych kosmetyków w specjalnych filmowych opakowaniach. Marka Paul & Joe wprowadziła serię błyszczków, pomadek, a nawet bibułek matujących, zdobionych postaciami z disnejowskiej Alicji, OPI limitowaną serię lakierów, natomiast Urban Decay paletę cieni do oczu, której trójwymiarowe opakowanie nawiązuje do formatu filmu.







KRAINA OZ

Alicja nie jest jedyną bohaterką z magicznej krainy, która wzbudziła zainteresowanie świata mody. Jesienna kolekcja Marca Jacobsa wyraźnie inspirowana jest postacią Dorotki, bohaterki Czarnoksiężnika z Krainy Oz autorstwa L. Franka Bauma oraz filmu o tym samym tytule. Podczas pokazu, modelki chodziły po wybiegu przy dźwiękach "Somewhere Over the Rainbow", ubrane w skromne sukienki za kolana oraz charakterystyczne dla Dorotki połączenie skarpetek z czółenkami. Zainteresowanie tą kultową historią powróciło jednak dużo wcześniej - wraz z sesją z grudnia 2005 dla amerykańskiego Vogue'a, gdzie zdjęcia Annie Leibovitz ukazują magiczny świat Czarnoksiężnika z Krainy Oz w interpretacji Grace Coddington z Keirą Knightley w roli Dorotki. Sesja Vogue'a jest nieco mroczniejsza, a jej bohaterowie zmierzają do współczesnego Szmaragdowego Miasta (stolicy Krainy Oz) - na Manhattan.

Właśnie czółenka są podstawowym elementem kolekcji Jacobsa wskazującym na źródło jego inspiracji, a także wiążącym ze sobą wszystkie projekty w spójną całość. Jednak tak jak w Czarnoksiężniku kolor stanowi ważny komponent historii, tak kolekcja Jacobsa jest monochromatyczna i pozbawiona wyrazistego koloru. Przeważają w niej odcienie szarości, beżu i czerni. Ten kontrast pomiędzy istotą koloru w filmie i jego brakiem w kolekcji jest podkreślony właśnie przez towarzyszącą pokazowi piosenkę „Somewhere Over the Rainbow” zremiksowaną przez Frederica Sancheza.


Od lewej: Kadr z filmu "CZarnoksiężnik z Krainy Oz", projekty butów Sergio Rossi, LAMB, Moschino

Dorotka w pewnym momencie odkrywa, że czerwone czółenka posiadają moc spełnienia jej marzeń i zabrania tam, gdzie pragnie ona być najbardziej — do domu. Podobną rolę pełni moda w naszym życiu — pozwala spełniać marzenia i odkrywać naszą osobowość, także tą modową. Pozwala nam poznać samych siebie i wyrażać nasze ja. Dodaje odwagi, tak jak czerwone czółenka Dorotki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz